Racja

 Gdzie ona leży?

 Takie otrzymałem dziś pytanie...

Indywidualizm kontra kolektywizm. Czy któraś z tych dwóch subkultur jest "bardziej demokratyczna"? Obie się oskarżają wzajemnie o autorytaryzm. Która z nich ma rację? Która w większym stopniu zapewnia "szaremu człowiekowi z ulicy" skuteczny oddolny wpływ?
 Obie mają rację. W rozumieniu "swoją rację", a nie "jedyną rację". To odwieczny i nierozwiązywalny w pełni dylemat.
Odpowiadając na pytanie - żadna! Każda ma zalety i wady. Dopiero wziąwszy maksimum zalet z jednej i drugiej, możemy z tych składników próbować złożyć fundament dla wspomnianego "szarego człowieka z ulicy".
Ci i tamci USTANAWIAJĄ WŁADZE w postaci promilowego (wobec społeczeństwa) biura politycznego, gdzie rodzi się buta i mesjanistyczne zapędy. Takie biuro chętnie ustanawia (i objawia wyznawcom) kult jednostki, aby (po ewentualnym przesileniu) wypłynąć w innej konfiguracji na fali krytyki tego, którego wcześniej otaczali kultem.
To był mój opis stanu choroby kultury politycznej - bezrefleksyjnej dychotomii chronicznej. To żadna sztuka, bo "opisywaczy" nie brakuje, dlatego że, "jaki koń jest" - każdy widzi. 

Ja widzę też receptę i od kilku lat podaję:

Należy uznać fakt, że WŁADZA JUŻ JEST (ogół). Zresztą tak rzecze Konstytucja!
Należy uznać, że nie potrzeba ustanawiać władz w postaci gremium mniejszego niż ogół.
Należy uznać, że gremia mniejsze, to wykonawcy, a nie władza.

Droga daleka, ale mam dobrą wiadomość!
Pierwsze kroki zostały postawione.

Piotr Mądry

 Kopiowanie, udostępnianie, rozwinięcia i parafrazy dozwolone.
 Dyskusje odbywają się na portalach społecznościowych:
  Facebook
  Google+
  Twitter 



Popularne posty z tego bloga

Myślę, że to już ten czas!

Nie! Nie o tego prezesa chodzi ...

Pozwólcie, że się przedstawię ...