Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

Mężobranie

Obraz
 Gdzie On jest?  Kto to będzie?  To, że większość wypowiadających się internautów wie, co i jak miałoby się zadziać w polityce, to fakt. Jednak nie przewodzą nam z uwagi na skromność lub brak czasu. Wskazują na pilną potrzebę objawienia się  męża opatrznościowego - silnej ręki! To nic, że historia zna takich wielu i nie raz pokazała, że "mąż jest nagi". Nadal oczekują aplikowania na ten wakat, mimo że już na starcie (ktokolwiek by to nie był) staje się "tarczą strzelniczą". Jego życiorys jest skatalogowany aż do piaskownicy, i odłożony na półkę dla użycia we właściwym momencie, jeśliby nie chciał "tańczyć" dobrowolnie. Skoro wiedzących co i jak jest tak wielu - niechby połączyli swe siły i wystąpili w takiej roli zbiorowo. Im większa ich ilość tym lepiej, bo "ustrzelenie" jednego, lub nawet kilku nie zaszkodzi sprawie. Byłoby pięknie. Tego jednak wciąż nie da się uczynić, z powodu nawet jednego przecinka postawionego w innym miejscu w

Popychacze

Obraz
 Gdzie oni są?  Wszędzie!    Na wszystkich portalach społecznościowych rozsiadło się ich bez liku. Niemal codziennie wrzucają złote recepty na uleczenie oczywistych bolączek życia codziennego. Ale nie tylko. Najczęściej - niedoskonałości najwyższych poziomów zarządzania państwem, które oni wiedzą jak naprawić. Te wspaniałe skądinąd rady mają jednak jeden feler. Ich realizacją mieliby się zająć ... Inni!    Kiedy ci inni nie kwapią się do działania, lub próbują, ale im nie wychodzi - "ekspert" wyraża irytację, złote rady zmienia na biadolenie, szukając kogoś, kogo można by znów popchnąć ... Właśnie! Nie pociągają, jak liderzy, głównie swoją pracą i przykładem, ale wskazują palcem z okrzykiem: "do boju!". Pewnie pomyślisz teraz o mnie: "Ty też masz złotą receptę !" Przyznaję - mam, ale nie popycham. Pociągam, a dołącza, kto zechce. I nie biadolę, że to dołączanie idzie słabo. Rozumiem ludzi, że byli tak wiele razy mamieni obiecankami, które po wybo